Obrazy pamięciowe

Charakterystyczną cechą współczesnej psychologii eksperymentalnej jest wielki nacisk, jaki kładzie ona na obiektywny charakter eksperymentów. Dziedzina pamięci nie stanowi bynajmniej wyjątku od tej reguły. Ale, jak dopiero co widzieliśmy, wyłączne oparcie się na danych obiektywnych prowadzi do zaniedbania pewnych aspektów aktu przypominania sobie. Jednym z takich aspektów jest występowanie w toku tego procesu wyobrażeń zmysłowych. Dla wielu ludzi przypomnienie sobie jakiejś osoby jest jednoznaczne z zobaczeniem jej „oczyma duszy”. Można również przeżywać obrazy słuchowe, na przykład przy przypominaniu sobie początkowych taktów utworu muzycznego. Introspekcja mówi nam, że obrazy te stanowią bardzo ważny składnik całego procesu. Na przykład, w eksperymencie nad pojemnością pamięci bezpośredniej (str. 260) badany może wyobrazić sobie wzrokowo rząd cyfr i po prostu odczytać go na głos. Jednakże wyobrażenia są zjawiskami tak płynnymi i nieuchwytnymi, że bardzo trudno jest je badać. Stosowano do tego celu szereg metod, które poniżej kolejno opiszemy.

– 1. Kwestionariusze. Galton (1880) prosił wielu ludzi, żeby sobie przypomnieli zastawę stołu przy śniadaniu tego ranka i podali, czy przypomniane przedmioty wyraźnie im się zarysowują, czy jasność obrazu jest taka jak w rzeczywistości, a kolory wyraźne i naturalne. Te pionierskie badania przyniosły pewne niespodzianki, na przykład okazało się, że naukowcy i profesorowie uniwersytetu są. często pozbawieni takich obrazów. Po Galtonie podejmowało te zagadnienia kilku późniejszych badaczy, którzy doszli do wniosku, że u każdego człowieka szczególnie silnie rozwinięty jest jeden specjalny typ wyobraźni – wzrokowy, słuchowy, ruchowy itd. Jednakże Betts (1909) w bardzo wnikliwych badaniach, przeprowadzonych za pomocą rozszerzonego kwestionariusza Galtona, otrzymał bardzo przekonywające dowody, że ktoś o dobrze rozwiniętej wyobraźni jednego typu zwykle ma także dobre wyobrażenia innych typów.

– 2. Metoda kojarzenia. Polega ona na tym, że przy swobodnym kojarzeniu zliczamy (str. 83, t. I) werbalne reakcje związane z różnymi poszczególnymi zmysłami. Można też polecić badanemu, aby przez 5 minut wymieniał przedmioty o pewnym charakterystycznym kolorze, a przez drugie 5 minut przedmioty wydające charakterystyczne dźwięki itd.

– 3. Analiza stylu. Jeżeli jakiś pisarz używa wielu słów odnoszących się do dźwięków lub do przedmiotów wydających dźwięki, przypuszcza się, że jest on typem słuchowca. Analogicznie liczne opisy 1 scen skłaniałyby do uznania go za w z r o k o w c a.

– 4. Porównywanie szybkości i wyników uczenia się wzrokowego i słuchowego. Przy metodzie tej sprawdza się, czy człowiek łatwiej uczy się przez czytanie czy przez słuchanie. Jako kryterium wyobraźni można użyć na przykład zasięgu pamięci bezpośredniej, opierając się na założeniu, że osoba o silnej wyobraźni wzrokowej lepiej przypomni sobie cyfry eksponowane wzrokowo niż słuchowo. Jeden z nas (H. S.) uzyskał za pomocą tej metody ciekawe wyniki na ćwiczeniach ze studentami. Zwykle osoba, która odznacza się większym zasięgiem pamięci bezpośredniej wzrokowej a mniejszym – słuchowej, woli czytać wykłady niż ich słuchać. Alę od czasu do czasu spotyka się kogoś, kto stanowi jaskrawy wyjątek od tej reguły, jak na przykład pewna studentka, która miała doskonałą wyobraźnię wzrokową, a lepszy zasięg pamięci bezpośredniej przy słuchowej ekspozycji materiału. Wyjaśnienie tego paradoksu okazało się bardzo proste: przy ekspozycji słuchowej dziewczyna ta wyobrażała sobie wzrokowo słyszane cyfry, przy ekspozycji wzrokowej zaś pokazywane cyfry zaciemniały jej owe wyobrażenia (w obu wypadkach cyfry eksponowano kolejno). Mowa tu, oczywiście, o opisach uwzględniających barwy przedmiotów, ich kształt itp. (Przyp. tłum.).

– 5. Metoda odwracania uwagi. Polega ona na tym, że w czasie, gdy badany uczy się jakiegoś szeregu elementów, odwraca się jego uwagę za pomocą bodźców działających na różne zmysły. Teoretycznie hałas powinien szczególnie przeszkadzać ludziom, którzy posługują się przy uczeniu wyobraźnią słuchową, a przytrzymanie języka zębami – tym, którzy korzystają z wyobraźni ruchowej (str. 135, t. I) .

– 6. Literowanie. Osoba z dobrą wyobraźnią wzrokową nie powinna mieć większych kłopotów z przeliterowaniem słów od końca. Jednakże według Fernalda (1912), obrazy wzrokowe liter nie „stoją w miejscu” tak nieruchomo, aby mogły pomóc w rozwiązaniu tego zadania.

– 7. Kwadrat liter. Metoda ta opiera się na podobnym rozumowaniu, co poprzednia. Badany uczy się kwadratu złożonego z 9, 16 albo 25 liter czy cyfr, czytając je rzędami (poziomo), następnie zaś prosi się go o wymienienie z pamięci tych liter czy cyfr kolumnami (pionowo).

– 8. Opis obrazka. Wydawałoby się, że bardzo szczegółowe opisy obrazków świadczą o wyobraźni wzrokowej, stwierdzono jednak, że badani mogą tu doskonale radzić sobie po prostu nazywając przedmioty przy oglądaniu obrazka i zapamiętując tylko ich nazwy (Fernald, 1912).

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>