Gdy mówimy o pomiarze retroakcji, faktycznie idzie nam o zmierzenie, jak wielkim zmianom ulega zdolność A, którą osobnik już posiada pod wpływem nabycia nowej zdolności B. Ponieważ zdolności nie możemy badać bezpośrednio, wnosimy o niej obserwując, jak badani ponownie wykonują zadanie A lub – jeśli trzeba – jak przebiega ponowne wyuczenie się tego zadania. Zasadniczy schemat eksperymentu nad retroakcją wygląda, zgodnie z powyższym, następująco: uczenie się A … uczenie się B … ponowne uczenie się A.
Musimy przy tym uwzględnić, że w czasie, gdy badany uczy się zadania B, zadanie A musi ulec w pewnym stopniu zapomnieniu. Dlatego też potrzebna jest grupa kontrolna, która by się uczyła za pierwszym i za drugim razem zadania A, w przerwie nie uczyłaby się zadania B, lecz wykonywała jakąś inną czynność, interesującą, ale taką, która przypuszczalnie nie miałaby żadnego wpływu na zdolność A. Przy okazji możemy od razu zaplanować eksperyment do badań nad „proakcją”, która zachodzi wówczas, gdy badany najpierw uczy się B, a potem A, tj. odwrotnie niż w doświadczeniach nad retroakcją. Dla jednoczesnego przebadania wpływów retroaktywnych i proaktywnych wystarczą trzy /grupy:
Nasuwa się tu od razu szereg zmiennych, które uwzględnić należałoby w badaniach: długość przerw upływających pomiędzy uczeniem się kolejnych zadań, stopień wprawy w rozwiązywaniu zadań A i B, podobieństwo A i B itd.
Pierwsza próba czy kilka pierwszych prób przy ponownym uczeniu się zadania A mogą służyć za sprawdzian, jak dobrze badany pamięta zadanie A. Sprawdzian ten wykazuje często wpływy retroaktywne czy proaktywne w wyższym stopniu niż cała ponowna nauka A.
Stopień retroakcji (lub proakcji) oblicza się zwykle w sposób następujący: za punkt wyjścia obieramy liczbę określającą stopień przechowania wprawy, liczbę tę przyjmujemy za 100 i wyliczamy, ile procent przechowywanej wprawy straciła albo zyskała grupa eksperymentalna pod wpływem retroakcji (lub proakcji). A więc:
Leave a reply