Ze swych zasad warunkowania Hull wysnuł zupełnie logiczny wniosek (1943, 1951), że w toku uczenia się musi zachodzić także proces, który można by nazwać „odpoczynkiem warunkowym”. Narastające podczas nieprzerwanej pracy hamowanie reaktywne przechodzi w popęd do odpo- czynku. Gdy następuje odpoczynek, hamowanie reaktywne rozprasza się, wskutek czego popęd ten ulega „redukcji”.
Przypuśćmy teraz, że odpoczynek będzie stale następował po jakimś sygnale (bodźcu warunkowym). W tych warunkach reakcja odpoczywania, albo przynajmniej gotowość do odpoczynku, uwarunkuje się na ten sygnał, a wzmacniać ją będzie zachodząca pod wpływem odpoczynku redukcja popędu. Sygnałem może być jakiś bodziec zewnętrzny, na przykład na wykładzie dzwonek przygotowawczy (sygnał bardzo skuteczny), którego dźwięk rozlega się zawsze na krótko przed dzwonkiem oznajmiającym koniec wykładu, albo też pewien proces wewnętrzny, dajmy na to uczucie znużenia czy nudy: łatwo powstaje nawyk przerywania pracy pod wpływem takiego wewnętrznego sygnału, co przynosi natychmiastową ulgę. Czynnik ten, który należy również uważać za pewien rodzaj hamowania, działałby jednak inaczej niż hamowanie reaktywne, mianowicie, tak jak inne reakcje warunkowe, nie ulegałby rozproszeniu podczas odpoczynku, tylko utrzymywałby się powodując stały spadek wydajności pracy.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że koncepcję hamowania warunkowego można by wyzyskać dla opracowania pewnej teorii ćwiczenia skomasowanego i z przerwami. W rzeczywistości jednak powstałyby wówczas poważne trudności, na które wskazał Underwood (1953). Przede wszystkim zbyt mało jeszcze dotychczas wiemy o hamowaniu warunkowym. Psycholog eksperymentalny musiałby wiedzieć, jak wywoływać hamowanie warunkowe, jak stwierdzić, kiedy obniżenie wydajności pracy płynie z tego właśnie źródła, i jak mierzyć pogorszenie wyników związane z tym czynnikiem. Dla wywołania hamowania warunkowego musiałby tak dobierać okresy pracy i odpoczynku, aby wielokrotnie wywoływać potrzebę odpoczynku, a jednocześnie za każdym razem ją redukować. Idealną procedurą do tego celu mogłyby się wydawać próby przegrodzone przerwami – powiedzmy, półminutowe okresy pracy przeplatane półminutowymi pauzami – jednakże okazało się, że w takim eksperymencie występuje tylko bardzo mały spadek wydajności pracy.
Leave a reply