W eksperymentach, które wykazały przewagę komasowania prób nad uczeniem się z przerwami, przerwy były długie, pomiędzy próbami upływał zwykle dzień albo więcej. Badania te nie wykluczają więc, że najlepszą techniką uczenia się mogłoby się okazać robienie krótkich, jedno- lub dwuminutowych przerw. W każdym razie przynajmniej jedno można stwierdzić na pewno: ujemny wpływ długich przerw jest przy pewnych zadaniach większy niż przy innych. Wydaje się, że są dwa rodzaje zadań, przy których długie przerwy szczególnie źle wpływają na uczenie się:
– 1. Krótki materiał pamięciowy. Wyuczenie się na pamięć szeregu złożonego tylko z 12 elementów zabierało Lyonowi (1917) mniej czasu przy powtarzaniu go raz po raz bez przerwy, niż przy odczytywaniu szeregu tylko raz dziennie L W miarę wydłużania szeregów stopniowo zaczęła zyskiwać przewagę metoda odczytywania raz dziennie, a przy szeregach bardzo długich (100-200 elementów) przewaga ta stała się bardzo duża. Podobnie jest i z labiryntami różnej długości: dla wyuczenia się krótkiego labiryntu szczurom trzeba mniej prób skomasowanych, a więcej, gdy próby są przedzielone dłuższymi pauzami, ale labiryntu długiego uczą się zwierzęta w mniejszej liczbie prób, gdy próby przeprowadza się tylko raz dziennie niż gdy się je skomasuje (Pechstein, 1921: S. A. Cook, 1928). Prawdopodobnie ważną rolę odgrywa tu zapominanie: przy materiale krótkim, który powtarza się kilkakrotnie raz za razem, zapominanie będzie minimalne, natomiast wtedy, gdy między jedną a drugą próbą upływa cały dzień, to, czego badany nauczył się dnia poprzedniego, ulegnie w czasie przerwy znacznemu zapomnieniu. Natomiast w skomasowanych powtórzeniach długiego materiału dojdzie do głosu czynnik I.
– 2. Zadania, przy których wykrycie właściwych reakcji wymaga intensywnej aktywności badawczej. Do takich zadań należy obmyślony przez T. W. Cooka (1944) „labirynt siatki pajęczej”, który w każdym punkcie wyboru zawiera po sześć ślepych uliczek. Labiryntu tego ludzie, których badał Cook, uczyli się o wiele prędzej przy próbach skomasowanych niż przy jednej próbie dziennie. Ten sam wynik otrzymał on także i z „labiryntem myślowym”, przy którym również w każdym punkcie wyboru zostawiał badanym po sześć różnych możliwości (osoba badana miała w każdym punkcie wykryć na drodze prób i błędów, która z liczb od 1 do 6 stanowi właściwą odpowiedź). Cook z góry trafnie przewidział, że uzyska takie właśnie wyniki, wychodząc z założenia, że w zadaniu tego typu zapominanie powinno odgrywać dużą rolę. Rzeczywiście po 24-godzinnej przerwie poprawne wybory często ulegają zapomnieniu i w następnej próbie badani musieli odkrywać je na nowo. Podobne wyniki uzyskali także Garrett (1940) i Ericksen (1942).
Leave a reply