Czas przypominania sobie jest pewnego rodzaju czasem reakcji, mianowicie terminem tym określamy długość przerwy, jaka upływa pomiędzy bodźcem do reprodukowania a odpowiednią reakcją ruchową (zwykle słowną). W badaniach nad uczeniem się par można go mierzyć w przybliżeniu za pomocą stopera, a bardziej dokładnie za pomocą chronoskopu połączonego z kluczem głosowym, który wyłącza chronoskop w chwili, gdy osoba badana wypowie jakieś słowo (str. 34, t. I). Czas ten podlega dużym wahaniom, najszybsze przypomnienia zabierają około pół sekundy, powolne zaś dochodzą do kilku sekund albo w ogóle ich czas bywa nieokreślony.
Szybkość przypominania sobie zależy w znacznej mierze od świeżości śladów. W eksperymencie Michotte’a i Portycha (1914) przeciętny czas poprawnych odpowiedzi był następujący: bezpośrednio po uczeniu się – 1,5 sek, w jeden dzień po uczeniu się – 2,4 sek, w tydzień później – 3,0 sek.
Szybkość przypominania sobie badali także Muller i Pilzecker (1900) na materiale zgłosek bezsensownych. Jeden szereg odczytywano badanym wielokrotnie raz po raz, a jego zapamiętanie sprawdzano dopiero po 24 godzinach, natomiast inny szereg czytano tylko kilka razy i natychmiast sprawdzano. Okazało się, że przy materiale starszym, lepiej wyuczonym, była dokładnie taka sama liczba poprawnych przypomnień jak i przy materiale świeżym, ale przypominanie sobie było wolniejsze. Odpowiedzi utrwalone dawno przychodzą na myśl wolniej, chyba że ostatnio je sobie odświeżymy, niedawno zaś wytworzone skojarzenia pojawiają się szybko. Łatwość czytania czy rozmowy zależy właśnie od takich szybko działających, chwilowych skojarzeń, przydatnych w danym kontekście.
Leave a reply