Jeśli proces uczenia się prowadzić dopóty, dopóki badany nie osiągnie pewnego kryterium, na przykład, przy szeregu złożonym z 12 zgłosek bezsensownych, dopóki nie będzie zdolny do jednorazowego bezbłędnego odtworzenia, wówczas przy skomasowaniu potrzeba na dojście do kryterium więcej prób, niż wtedy, gdy kolejne próby przegrodzić 2-minutowymi przerwami. Z samego tego faktu nie możemy jeszcze wyciągać wniosku, że uczenie się skomasowane przebiegało wolniej niż uczenie się z przerwami, może proces nabywania wprawy w grupie, która uczyła się w sposób skomasowany, wymagał dlatego więcej prób, że badani musieli opanować materiał bardziej gruntownie, aby móc odtworzyć go mimo konieczności zwalczania oporu ze strony nagromadzonego hamowania. Gdyby tak było w istocie, wówczas – jak na to zwrócił uwagę Hovland (1940) – badanie przechowania przeprowadzone w 24 godziny później, kiedy I zdąży już się rozproszyć, powinno wykazać lepszy wynik u grupy uczącej się metodą prób skomasowanych. Jednakże w rzeczywistości okazało się, że jest wprost przeciwnie: przechowanie było lepsze u grupy ćwiczącej z przerwami. Te dane więc wskazują, że w próbach skomasowanych nabywa się mniej wprawy niż w próbach poprzedzonych krótkim odpoczynkiem.
Wydaje się, że z różnorodnych badań nad uczeniem się skomasowanym i z przerwami można wysnuć następujące wnioski: Przy próbach skomasowanych narastające hamowanie pogarsza aktualne wyniki, jednakże naprawdę badany nabiera wówczas więcej wprawy, niżby się wydawało. Uczenie się z przerwami posiada jednak jeszcze inną zaletę poza tym, że czynnik I działa w nim stosunkowo słabiej. Liczni badacze pracujący obecnie nad tym problemem na pewno nie zgodziliby się na jakieś jedno wytłumaczenie korzyści związanych z przerwami w ćwiczeniu. Możemy jednak zwrócić uwagę na nie doceniany dziś czynnik, określony na stronie 404 jako „Uniezależnienie od pierwotnych obrazów pamięciowych”. Kiedy pomiędzy próbami upływa pewien czas, uczący się jest zmuszony do wykorzystywania skojarzeń, które nie są idealnie świeże i gotowe, do zwracania uwagi na takie wskaźniki orientacyjne, które pominąłby, gdyby próby następowały bezpośrednio jedna po drugiej. Przy uczeniu się z przerwami te właśnie wskaźniki orientacyjne i skojarzenia będą stanowić podstawę dla późniejszego przypomnienia i dlatego powinny zostać wykorzystane i utrwalić się dzięki wzmocnieniu. W ten sam sposób można również wytłumaczyć prawo Josta (strona 313).
Jeśli nawet pauzy nie zawsze są korzystne, to jednak tak często pomagają, że uczenie się z przerwami powinno się stosować w praktyce życia codziennego zawsze, gdy idzie o zapamiętanie jakiegoś materiału na czas dłuższy. Jeśli zaś chcąc maksymalnie wykorzystać czas przeznaczony na naukę, stosujemy uczenie się skomasowane, możemy spodziewać się, że hamowanie związane z komasowaniem znacznie osłabnie po odpoczynku, uczenie się skomasowane jest bowiem faktycznie bardziej efektywne niż się wydaje w toku uczenia się. Mimo to jednak prawdopodobnie opłaca się stosować dla odprężenia krótkie przerwy pomiędzy okresami intensywnej pracy. W związku z tym na uwagę zasługuje odkrycie Hovlanda (1938, 1949) oraz Underwooda i Yiterny (1951). Stwierdzili oni, że przy uczeniu się materiału eksponowanego szeregowo znacznie lepsze rezultaty daje zwiększenie czasu ekspozycji przypadającego na jeden element niż odpoczynek pomiędzy kolejnymi powtórzeniami całego szeregu. Na przykład przy uczeniu się 15 słówek obcego języka możemy poświęcić na każde słowo po 2 sekundy, z przerwą 30 sekund pomiędzy kolejnymi powtórzeniami całego szeregu, albo też każdego słowa możemy uczyć się po 4 sekundy, bez przerw pomiędzy powtórzeniami. Przy obu sposobach poszczególne powtórzenia szeregu będą trwać minutę, ale przy drugiej procedurze, która sprzyja bacznemu zwróceniu uwagi na ważne wskaźniki orientacyjne, prawdopodobnie zaoszczędzimy kilka minut.
Leave a reply