Naturalnie poza odbieraniem depesz uczniowie w szkołach telegraficznych musieli się również uczyć nadawania sygnałów alfabetu Morse. Było i tutaj trochę badań, jednakże problemowi temu nie poświęcono tyle uwagi, ile zagadnieniom związanym z odbieraniem, ponieważ nadawanie wydaje się łatwiejsze do wyuczenia. Innym ważnym zadaniem była selekcja odpowiednich kandydatów, których zdolności do uczenia się alfabetu Morse’a były bardzo zróżnicowane. Wiele wysiłku włożono w opracowanie testów przydatności (aptitude) do zawodu telegrafisty, ten temat jednak przekracza już zakres naszej książki: zainteresowanych czytelników odsyłamy do wspomnianych już prac Braya (1948) i Windle’a (1952). Powiemy natomiast jeszcze kilka słów na temat innego problemu, który tu wystąpił, a mianowicie kwestii mieszania sygnałów, ponieważ wiąże się ona bezpośrednio z zagadnieniami generalizacji
Mianowicie tych, na które normalna grupa poświęcała 3 ostatnie tygodnie szkolenia. (Frzyp. red.). i różnicowania, którymi zajmowaliśmy się poprzednio w innych kontekstach. Błędy w odbieraniu sygnałów można podzielić na dwa rodzaje: nierozpoznanie danej litery w ogóle i błędne rozpoznanie. Oba typy błędów można sprowadzić do działania tego samego mechanizmu: wzajemnego otamowania reakcji związanych z dwoma podobnymi bodźcami. Tak na przykład litera „F” (..-.) może się łatwo pomylić z „L” (.-..). Analizie takich błędów było poświęconych kilka dawniejszych prac (Spragg, 1943: Keller i Taubman, 1943: Keller i Schoenfeld, 1944). Wyniki ich są zgodne, jeśli idzie o rodzaj błędów, które sprawiają poważną trudność w nauce, natomiast w kwestii, jak przeciwdziałać mieszaniu podobnych znaków, wystąpiły dość duże rozbieżności i do dziś nie mamy pewności, czy lepiej jest grupować podobne znaki i uczyć się ich oddzielnie, czy stosować w uczeniu się alfabetu metodę całościową.
Leave a reply