Dla czytelnika może nie być jasne, jaki związek ma reminiscencja z ekonomią uczenia się, a w szczególności z komasowaniem prób i z przerwami w uczeniu się. Pierwsi badacze reminiscencji nie zajmowali się problemem ekonomii uczenia się, jednakże niemal z konieczności przy badaniu reminiscencji stosowali uczenie się skomasowane – na przykład polecali badanym uczyć się krótkiego wiersza przez 5 minut bez przerwy. W tych warunkach sam fakt występowania reminiscencji wskazywał, że przy skomasowaniu badany uczy się więcej, niż potrafi reprodukować bezpośrednio po tym. Ale jeśli reminiscencja zachodzi po przerwie jednodniowej czy dłuższej, można przypuszczać, że podobne zjawisko wystąpi również po kilku minutach, a nawet po pół minuty. Takie właśnie wyniki uzyskał Ward (1937) i uznał je za wypadek reminiscencji, którą zdefiniował jako „przyrost wprawy w okresie, w którym danej czynności nie ćwiczyło się”. (Lepiej byłoby powiedzieć: „poprawa aktualnego wyniku po przerwie nie wypełnionej dostrzegalnym ćwiczeniem” J). Definicję tę przyjęło wielu badaczy, m. in. Hovland (1938). Wyrażali oni jednak pewne wątpliwości, czy reminiscencja, wygasająca po 20 minutach, może być zjawiskiem tego samego rodzaju, co poprawa wyniku po upływie 1 do 2 dni (rys. 25-6 i 25-7).
Niezależnie od tego, jak rozstrzygniemy tę kwestię, stwierdzić trzeba, że reminiscencja krótkoterminowa jest dostępna badaniom ścisłymi metodami eksperymentalnymi. Badanym polecamy wyuczyć się na pamięć metodą antycypacji szeregu zgłosek bezsensownych albo nie powiązanych z sobą słów. W grupie kontrolnej, której wyniki będą stanowiły punkt wyjścia dla pomiaru reminiscencji, sprawdzamy zapamiętanie ma- w porządku od dołu do góry:
Leave a reply