Transfer w obrysowywaniu figur w lustrze cz. II

W innym eksperymencie Bray (1928) badał transfer, ściśle rzecz biorąc, nie tyle w obrysowywaniu wzorów oglądanych w lustrze, ile w trafianiu do celu widzianego w lustrze. Zamiast obrysować gwiazdę, O starał się trafić w cel ołówkiem, trzymanym w ręce lub przywiązanym do stopy. Za cel służyła pionowa linia narysowana na kartce papieru umieszczonej na wprost przed ręką lub nogą badanego w płaszczyźnie równoległej do jego płaszczyzny czołowej. Linię tę zasłaniano ekranem tak, że badany nie mógł jej widzieć bezpośrednio, lecz tylko w lustrze. Lustro było ustawione z boku, tak że odwracało kierunek „prawa – lewa”. Badanego proszono, aby tempo ruchów dostosował do metronomu działającego w rytmie 36 uderzeń na minutę. Początkowo badany, próbując poprawić wynik poprzedniego uderzenia, padał w następnym ofiarą zwierciadlanego odwrócenia kierunku, prędko jednak nabierał wprawy. W eksperymencie tym stwierdzono wyraźny wpływ transferu z jednej ręki na drugą i z ręki na nogę (rys. 24-5).

Retrospekcyjne zeznania osób badanych przez Braya, łącznie z dokonanymi przez niego obserwacjami ich zachowania, rzucają pewne światło na kwestię, co faktycznie przenosi się z wykonywania zadania ręką na nogę, i odwrotnie.

– 1. Badani wynajdywali pewne metody uniezależnienia się od wpływu lustra. Najczęściej uczyli się po prostu nie zwracać uwagi na obraz wzrokowy, wyjąwszy spostrzeżenia popełnianych błędów, a wprowadzając poprawkę celu starali się polegać jedynie na kinestezji. Inna metoda polegała na tym, że brali poprawkę odwrotną: jeśli poprzednim razem trafili za bardzo w lewo, przypuszczali, że cel znajduje się jeszcze bardziej w lewo. Jeszcze inni kierowali się odległością swych trafień od ramy lustra i celowali bliżej lub dalej od ramy.

– 2. Badani uczyli się unikać impulsywnych nadmiernych poprawek, które w pierwszych próbach okazały się czynnikiem zakłócającym.

– 3. Badani pozbywali się nerwowości i niepewności siebie, które na początku były czymś powszechnym. „Po kilku próbach nerwowe napię- cie znikało, a na jego miejsce pojawiał się wyraz twarzy świadczący , o zaufaniu we własne siły. Zwykle, choć nie zawsze, ta postawa wiary we własne siły przenosiła się i na ćwiczenie drugą kończyną”.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>