Zależność zapamiętywania od grupowania elementów – kontynuacja

Przy uczeniu się na pamięć par elementów każdą parę musimy uważać za oddzielną jednostkę: przecież O stara się na podanie pierwszego członu pary odpowiedzieć drugim członem. Gdy jednak szereg par eksponuje się wielokrotnie w tej samej kolejności, drugi człon jednej pary stale „styka” się w czasie z pierwszym członem pary następnej. Jak wskazują jednak badania (Woodworth, 1915a: Reed, 1918: Huang, 1944), nie można na tej podstawie sądzić, że eksponując badanym drugie człony par wywołamy reagowanie pierwszymi członami następnych par.

Zgodne z tymi i również zupełnie wyraźne wyniki otrzymał w swych szeroko zakrojonych eksperymentach Thorndike (1931, 1932a). Badał on wpływ różnego rodzaju grupowania na kierunek skojarzeń. Jeden z jego eksperymentów nadaje się doskonale na demonstrację w toku wykładu. Eksperymentator poleca klasie zapamiętać to, co jej powie, po czym mówi:

„Jan Kowalski jest psychologiem. Henryk Szczepański jest astronomem. Aleksander Rowiński jest biologiem”. Jeśli bezpośrednio potem zapytać klasę, kto jest psychologiem, większość wykrzyknie „Jan Kowalski”, mimo że skojarzenie to jest zarówno wsteczne, jak i skokowe w stosunku do bezpośredniego skojarzenia postępowego „Henryk Szczepański”. Wynik ten, oczywiście, nikogo nie zdziwi, ponieważ struktura zdania sprawia, że to właśnie nazwisko i ten zawód należą do siebie. Tę zasadę wiązania się wyrazów nazywa Thorndike zasadą przynależności (belongingness). Zwraca on uwagę, że często przynależność a nie zwykła łączność elementów decyduje o tym, co z czym zostanie skojarzone. Styczność jest prawdopodobnie koniecznym, ale nie wystarczającym warunkiem powstania skojarzenia.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>