Dotychczas zajmowaliśmy się pracą mięśniową, czyli wielokrotnym kurczeniem się określonych mięśni. Aktywność taka pociąga za sobą duże zmiany lokalne i można słusznie oczekiwać, że ich rezultatem powinno być obniżenie wydajności pracy, czyli zmęczenie. Teraz jednak przerzućmy się do pracy krańcowo odmiennej – mianowicie pracy umysłowej. Wprawdzie pracy tej nie musimy uważać za proces składający się wyłącznie z impulsów nerwowych krążących w mózgu po obwodach zamkniętych, są bowiem dowody na to, że w myśleniu biorą udział także pewne mięśnie: może więc powinno się mówić raczej o pracy biurkowej (sedentary work) niż umysłowej (Ryan, 1947). Jednakże – jak na to zwrócił uwagę Robinson (1934) – reakcje motoryczne są przy myśleniu tak małe i zmienne, że nie powinny one wywoływać zmęczenia. Powstaje zatem pytanie, czy przy myśleniu w ogóle występuje zmęczenie.
więcej