Chłopiec zaczyna z dużą pewnością siebie układać klocki płasko, jeden na drugim, stwierdza jednak, że przy takim sposobie budowania nie wystarczy mu klocków. Pierwszą swą budowlę burzy, po czym próbuje ustawiać klocki pionowo, jeden na drugim, jako pojedynczą kolumnę, ale konstrukcja taka okazuje się zbyt chwiejna, aby można było zbudować kolumnę dostatecznie wysoką. Przerywa pracę, jakby zastanawia się i zaczyna na nowo, tym razem buduje jednak „luki”, złożone z dwóch pionowych klocków nakrytych trzecim poziomym, ustawiając jeden luk na drugim. I ta budowla okazuje się zbyt chwiejna, chłopak więc wzmacnia ją klockami ustawionymi z boku jako podpórki, a obok, na podłodze, buduje drugi luk równolegle do poprzedniego. Następnie, najwidoczniej bez zastanowienia się nad celem, układa dwa poziome klocki, wiążące poprzecznie oba luki i w tym właśnie momencie zaczyna, zdaje się, rozumieć, w jaki sposób można rozwiązać problem. Ustawia dalej luki piętrami, na każdym piętrze dwa równoległe luki, wiążąc je poprzecznymi belkami. Mimo że ta pierwsza próba zawodzi i budowla wali się, badany nie zmienia już metody i na nowo ustawia klocki tak samo, tylko dokładniej je zestawia.
więcej